Ponad 40 lat konspiracji. Krewny o żołnierzu niepodległościowego podziemia Antonim Dołędze
W czasie wojny walczył z Niemcami, a po wojnie z komunistami. Funkcjonował w podziemiu przez kilkadziesiąt lat i nigdy nie został schwytany. Antoni Dołęga, żołnierz niepodległościowego podziemia został ekshumowany z konspiracyjnej mogiły we wtorek, 13 czerwca. Jak powiedział Radiu Podlasie jego krewny Ronald Werelich, jego zasługi w walce o wolną Polskę zaowocowały ogromną lojalnością mieszkańców powiatu łukowskiego, którzy ukrywali go aż do jego śmierci w 1982 roku.
Cała rozmowa, poświęcona tej ciekawej historii, wyemitowana zostanie na antenie Radia Podlasie w poniedziałek, 19 czerwca po godzinie 17.00.
13 czerwca specjaliści Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w ramach czynności prowadzonych przez Prokuraturę Rejonową w Łukowie, odnaleźli szczątki należące najprawdopodobniej do Antoniego Dołęgi ps. “Znicz”, żołnierza AK i WiN, najdłużej ukrywającego się działacza podziemia antykomunistycznego, zmarłego jesienią 1982 r., pochowanego potajemnie w miejscowości Popławy – Rogale w woj. lubelskim. Tożsamość Antoniego Dołęgi zostanie ostatecznie potwierdzona po przeprowadzeniu badań genetycznych. ZOBACZ ZDJĘCIA
Antoni Dołęga uradził się 01 maja 1915r. w Farfaku koło Łukowa (obecnie Łuków) jako syn Jana i Władysławy z domu Cisiak. Przed wojną ukończył szkołę podoficerską przy 84 pułku piechoty w Pińsku. W stopniu kaprala walczył we wrześniu 1939 r. W czasie okupacji działał w konspiracji. W 1944 r. wcielony został do 2 Armii Wojska Polskiego. Walczył w jej szeregach do maja 1945 r., kiedy to z grupą żołnierzy zdezerterował pod Budziszynem i wrócił w rodzinne strony. Tam Dołęga nawiązał kontakt z oddziałem zbrojnym por. Józefa Matusza ps. Lont, działającym w łukowskim obwodzie WiN. Patrole z tego oddziału organizowały akcje wymierzone przeciwko nowej władzy, opierając się o szeroko rozbudowaną siatkę współpracowników. Akowcy zmuszeni zostali do pozostania w konspiracji i ukrywania się przed sowieckim aparatem bezpieczeństwa. Szybko nastąpiły aresztowania polskich żołnierzy i oficerów. Zatrzymania odbywały się w wyniku obław. Ale nie tylko. Nie obyło się bez łapanek na podstawie donosów agenturalnych, informacji od partyzantów sowieckich i zeznań wymuszonych w trakcie śledztw. W 1951 r., po śmierci Lonta, dowództwo oddziału, który liczył wówczas niespełna 20 osób, przejął Dołęga. Kolejne zasadzki, obławy i działania agenturalne UB doprowadziły do wykruszenia się żołnierzy Dołęgi. Kilku ostatnich ujawniło się w 1955 r. Dołęga pozostał w ukryciu. Przenosił się z miejsca na miejsce, korzystając z pomocy mieszkańców. Nie podejmował już żadnych akcji zbrojnych. Posługiwał się kilkoma pseudonimami: Znicz, Pijak, Mały Franio, a także Kulawy Antek. Nogę stracił na skutek obrażeń powstałych w wyniku wypadku z bronią.
WIĘCEJ o Antonim Dołędze można przeczytać: http://archiwum.trzebieszow.gmina.pl/antoni-dolega-partyzancka-epopeja/
Przebywając w ukryciu przez kilkadziesiąt lat Antoni Dołęga pisał pamiętnik, ale także tworzył rysunki o tematyce religijnej, pisał wiersze i modlitwy.
Poniżej zamieszczamy unikatowe rysunki oraz tekst modlitwy autorstwa Antoniego Dołęgi udostępnione nam do publikacji przez Ronalda Werelicha.
?Modlitwa o ciągłych przeciwnościach i niepowodzeniach
O Jezu mój,
który uciśnionych i spracowanych wołasz,
biegnę do Ciebie z ufnością,
bo życie moje to jeden ból i zawód;
ta ciągła i bezowocna praca ulżeniu sobie cokolwiek,
a jam jest jako rozbitek zmuszony płynąć pod wodę,
gdy go jej prądy w przeciwną stronę unoszą.
Zmęczyłem się już, o Panie, wyczerpałem siły ciała i duszy,
a to, co w pocie czoła zasiewam,
nie wydaje wcale owocu;
to co przedsiębiorę, na przykry zawód naraża;
to, czego pragnę, ode mnie ucieka;
to co mi wstrętne i ciężkie, stoi przede mną.
Idę w zapasy z swą dolą, aby wracać zraniony, złamany i zniechęcony do walki,
więc ręce mi już opadły
i wołam do Ciebie wraz ze strwożonymi uczniami: ratuj mnie Panie, bo ginę??
Modlitwa autorstwa Antoniego Dołęgi ,,Kulawego Antka?? zapisana w jego pamiętniku.